W trzecią niedzielę miesiąca

W opinogórskiej skarbnicy słowa

Jakby zapisał

Głęboki oddech pianina

Balerina w muzycznym transie domina

Monodram w towarzystwie złoconych ram

Dramat i melodramat

Naukowa rozmowa o literarurze

Podwórze pełne gości

Zgrabnych straf namiętnością przesiąknięte

Wszystko zapięte na ostatni guzik

A do tego

Czar, gwar i luzik

Prawdziwy jarmark cudów

Daleki od knowań i dziwnych zachowań

Bezcenny i brzemienny

Z nadzieją na jutro