ŚLADAMI ŚCIEŻEK
Śladami ścieżek szedłem do szkoły w Mchowie, horyzont zapadał się kręgiem. Gawrony kradły niebu ciszę, dym wił się nad kartofliskami ... Pochylam się nad polem, które Bóg uprawiał i rozkołysał powierzchnię zmarszczek roślin. |
Alfred Borkowski