I cóż tak tkwisz psie z sercem na uwięzi obok beczki wbitej w ziemię żałosnej imitacji domu
Ech chciałoby się tak wyrwać i pobiec przed siebie i gnać, gnać coraz dalej i dalej
A potem
Wrócić chyba jak na podwórzowego psa przystało i przepraszająco merdać ogonem |